Posty

Wyświetlanie postów z styczeń, 2014

Cerna Hora zimą (01/2014)

Obraz
Na koniec parę zdjęć zrobionych aby dać upust mojemu zachwytowi nad pięknem przyrody. Gdy spadł śnieg, zmroziło mgły, osypało z armatek... zrobiło się bajkowo.

Cerna Hora - Skiresort (01/2014)

Obraz
Teraz część narciarska. Wybraliśmy serce tego kompleksu, czyli stoki na zboczu Czarnej Góry. Głównie dlatego że przed feriami zimy jako takiej nie było, więc założyliśmy że w największym ośrodku będą najlepsze warunki. I słusznie. Opis ośrodka narciarskiego jest tutaj: http://www.skipec.com/zima/main_pl.html więc nie będę powtarzać informacji. Pierwsze dwa dni były trudne: niedziela to po pierwsze więcej ludzi, po drugie plusowa temperatura i firnowy śnieżek; pierwszy raz jadąc wyciągiem podziwiałam zielone poszycie lasu, hihi. Drugi dzień - leje deszcz, masakra... Więc pełni poświęcenia zaklinaliśmy pogodę cały wieczór (!! :) !!) i się udało. Potem już tylko mrozik, śnieżek z nieba, "techniczny śnieg" z armatek - hulaj dusza!! Muszę dodać że jedyny minusik, maleńki, to mgła - słońce miało się ciężko przebić, choć w jeden dzień chmury były nisko i u góry było jak w Val di Sole. No i oblodzenie tras, ale lepszy lód niż brak śniegu więc nie narzekam. Trasy bardzo dobrze p...

Rudnik, Janskie Laznie (01/2014)

Obraz
W tym roku zaplanowaliśmy ferie zimowe narciarskie w wersji "economy" - zamiast włoskich Alp - czeskie Karkonosze. O nartach później, teraz krótkie wprowadzenie do klimatu zimowo - górskiego. Nasza baza mieściła się w miejscowości Rudnik, domek o obiecującej nazwie Relax http://www.relax-rudnik.cz/pl/ , w małej wiosce gdzieś na uboczu -  spokój, spokój, spokój. Domek spełnił wszelkie nasze oczekiwania i szczerze polecam, przytulny i bardzo domowy, ciepły. Rudniki zaskoczyły mnie swoim wiekiem - zresztą w wielu wsiach czeskich zaobserwowałam to samo: dużo starych budynków, częściowo opuszczonych; chatki-domki drewniano-murowane, z klimatem ludowym, mało wiejskich willi a jak już, to również drewniane; całość daje aurę trochę zapomnianych miejsc na krańcach świata... a może to tylko moje wrażenie?! W każdym razie mnie się spodobały ruiny ewangelickiego kościoła z XVIIIw. oraz fabryki tekstylnej. Na narty jeździliśmy do Jańkich Lazni, uzdrowiska i ośrodka narci...