Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014

Pierwsze kata za płoty czyli turniejowy debiut

Obraz
I doczekałam się!! Już drugi rok Kamil trenuje karate (Oyama). Regularne treningi, kolejne kiu zdobywane, składki płacone. Jako dumna mama dopinguję i zachęcam do treningów, ba! nawet w chwilach marudzenia lekko przymuszam - ale to dla dobra dziecka, w końcu ruch to zdrowie. Ale to czego mi zawsze brakowało to zobaczenia ile tak na prawdę nasz dzieciak potrafi. Brakowało - i brakuje nadal - pokazów lub zawodów żeby móc trzymać kciuki i kibicować; albo nie były organizowane, albo nie mieliśmy jeszcze umiejętności. Do tego nasz dzieciak nie odczuwał potrzeby pokazania na co go stać, ostro odmawiał udziału w jakichkolwiek konkursach (wszelkiego typu) więc.. było ciężko. Ale w końcu jest! Zagłębiowskie zawody w kata, Chorzów 2014. I - o dziwo!! -  Młody chętne na nie pojechał (no, cośtam sensei mówił, że każdy musi jechać, wiadomo...). Więc jedziemy. Bez napinki, bo wiem że to "pierwszy raz" więc nie ma co marzyć o sukcesach. Być, zobaczyć, spróbować sił. Zawody odbywają...

Shanghaj - The Bund

Obraz
Ostatni spacer po Shanghaju, wieczorna przechadzka po promenadzie zwanej Bund. Było już o tym miejscu krótko w jednym z postów, wówczas oglądałyśmy panoramę z pokładu statku wycieczkowego i nie ukrywam że większą uwagę zwracałam na ogromne, futurystyczne wieżowce. Teraz zaś odwróciłam głowę w drugą stronę. I ujrzałam piękne siedziby banków, instytucji finansowych, hotele, zbudowane w latach 30stych i 40stych XXwieku. Oświetlone, wyeksponowane. Urocze. ... pora wracać do Europy, mały bonus z 12godzinnego lotu: gdzieś nad Himalajami...