Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2016

Geosfera Jaworzno

Obraz
Niedzielny spacerek musiał być krótki i niezbyt wymagający - kontuzja dalej dokucza Mojemu Małżonkowi. Więc mój typ padł na Geosferę, obok której przejeżdżaliśmy kilkakrotnie podczas jaworznickich rowerowych jazd.  Geosfera to nic innego jak park-ośrodek edukacyjny, umiejscowiony w byłym kamieniołomie Sadowa Góra w Jaworznie. Wykorzystując warunki naturalne tego miejsca stworzono tematyczny park przybliżający geologię, historię ziemi oraz florę (faunę głównie prehistoryczną). Więc podróżujemy od powstania ziemi przez wszystkie okresy - ery ziemi; poznajemy lokalną geologię, wapienie ukształtowane przez morskie cyklony, stworzenia które zamieszkiwały te ziemie oraz rośliny występujące w tej okolicy. Cały kompleks zrobiony nie nachalnie, widać, że jeszcze pewne rzeczy się tworzą, jeszcze trochę pracy jest do zrobienia. Ale jest przygotowanie pod grupy szkolne a także najmłodsze dzieciaki, więc potencjał do rozwoju jest i plan na biznes również.  Spacer bardzo udany, w jesie...

MTB Bike Atelier Maraton - Gliwice

Obraz
Ostatni wyścig w tegorocznej edycji  Bike Atelier Maratonu. Dla nas drugi (mówiąc „nas” myślę o moim mężu roli biorącego czynny udział, reszta rodziny kibicuje). Po pierwszym apetyt zaostrzony, bo teraz nowy rower, buty rowerowe, jest już jakieś doświadczenie. Tym razem niedziela 18-sty wrzesień,  Gliwice, start-meta nad jeziorem Czechowickim. Trasa urozmaicona jak zawsze, a że pogoda dołożyła swoje- bo cała sobota zalana deszczem – to zapowiadał się ciekawy wyścig. I tutaj skończę moją relację bo clue stanowi słowo „zapowiadał się”. Niestety, kilka kilometrów po śliskiej błotnistej trasie gdzie na początkowym etapie każdy walczy ostro o pozycję, skończyło się dla naszego zawodnika rozwalonym na szutrze kolanem, paskudnym zdarciem całej skóry na dużej powierzchni, bólem, złością, rozczarowaniem. No cóż, zdarza się i tak; sport niesie w sobie ryzyko. Pozostanie pewnie paskudna blizna, trochę przemyśleń, że nie zawsze wszystko jest takie łatwe i proste, niedosyt. Ale m...

Katowice Business Run 2016

Obraz
Kolejny rok, kolejny Business Run. Dla mnie to już tradycja. Czwarta edycja w Katowicach, mój trzeci bieg. Co cieszy – to coraz lepsze wyniki, minimalnie ale zawsze. Co martwi – różnica czasu do najlepszych dalej się nie zmienia, o ironio! Konwencja budzi też we mnie coraz więcej wątpliwości, bo chociaż cel jest szczytny aby pomagać innym, to jednak rywalizacja jest mocna. Walka amatorów dobrej zabawy z biegaczami trenującymi regularnie jest skazana na porażkę tych pierwszych od początku i wiemy to (my - amatorzy) ale jest pewne poczucie niesprawiedliwości... Nasza tegoroczna drużyna "Janusze Biznesu" - głównie męski skład co dało nam miejsce w drugiej setce - jest satysfakcja! Udane, ciepłe przedpołudnie, miło spędzone. Do kolejnego PBR2017!