Wiosna, wiosna, wiosna....!!!

Nadeszla, słoneczna, dzień coraz dłuższy, wszystko się budzi z zimowego letargu.
W mieście jeszcze szaroburo, żółte forsycje i białe-różowe dzikie wiśnie kwitną na razie gdzieniegdzie; prawdziwej wiosny trzeba szukać w parkach.
Ale „u Mamy” czyli w rodzinnym mieście, już feria kolorów, kwiaty jak szalone ścigają się który pierwszy dosięgnie słońca. A gęba sama się do nich śmieje.
Nie ma co pisać frazesów, po prostu WIOSNA!