Zaraziłam się. Od syna. Zaczął coś opowiadać, że z chłopakami szukają skrytek ale myślałam że to jakaś zabawa. Potem dopiero padło słowo Geocaching i wszystko stało się jasne. Wiedziałam co to jest bo jakiś czas temu w mojej kochanej radiowej Trójce była o tym audycja - podobała mi się i dlatego zapamiętałam. Teraz przyszło to do mojego życia. Więc o co chodzi w tym Geocachingu? Po zasady, cel itp. odsyłam do internetu. Dla mnie to współczesne szukanie skarbów. Zabawa w odkrywcę, taki Indiana Jones ale z GPSem. I muszę powiedzieć, że na razie mi się bardzo podoba! Po pierwsze można zobaczyć fajne miejsca, z reguły skrytki (kesze - spolszczone określenie) są tak umiejscowione aby przy okazji pokazać jakieś ciekawe miejsca, przybliżyć historię, poznać, zobaczyć, doświadczyć. Ja już odwiedziłam w Sosnowcu miejsca o których nie wiedziałam, albo jak wiedziałam to nigdy się nie wybrałam. Po drugie jest zabawa, szukanie, odkrywanie, analizowanie wskazówek itp. My zaczęliśmy od...