Babia Góra zimą. Diablak 1725m n.p.m

Po świątecznym lenistwie pora się ruszyć. Boże Narodzenie było pogodowo paskudne - szare, bure i deszczowe. Więc wieści, że w górach zima, były obiecujące. Pomysł grupowego wypadu na Diablak padł już na początku grudnia, więc teraz przyszła pora na realizację. Ile można siedzieć na kanapie pod kocykiem i podjadać smakołyki przed telewizorem lub z książką na kolanach! A w międzyczasie zima w górach zapanowała na całego, ponad 100cm śniegu i zagrożenie lawinowe w Tatrach oraz w rejonie Babiej Góry. Zresztą góra ta jest znana ze swojej kapryśności, zmiennych i niejednokrotnie trudnych warunków pogodowych. Zaczęłam studiować prognozy pogody. Na początek wycieczka przesunięta z soboty na niedzielę, bo w sobotę miało być bardzo źle z pogodą. Ok, czytam doniesienia pogodowe dalej... Koleżanka, wprawna Tatrzańska Kozica (czyli zaprawiona turystka górska) w sobotę właśnie się wybrała... i zawróciła bo nie dało się przejść.??!! OMG. W mojej głowie zapaliła się czerwona lampka. Ale towarzyst...