Tatry zimą - Ornak
Ze mną już tak jest - jak tylko usłyszę, że jest okazja jechać w góry, to tak się przeorganizuję, żeby móc jechać. Teraz było podobnie kiedy tylko się okazało że można dołączyć do ekipy KKS (Katowicki Klub Speleologiczny), baza w Witowie jak zawsze a w planie pieszo zimą po Tatrach.
Sobotni poranek był idealny, słoneczny i bezchmurny. Zapowiedź dobrego dnia i dawka optymizmu że to będzie fajna sobota. Plan - Ornak i dalej na Starorobociański.
Zaczynamy z Doliny Kościeliskiej dojściem do schroniska na Hali Ornak. Idzie się miło gawędząc, ludzi niedużo, pogoda wyśmienita.
Po krótkiej przerwie w pustym o tej porze schronisku, ruszamy żółtym szlakiem na Przełęcz Iwaniacką. Gorąco, sapię bo podejście pod górę nie jest łatwe a ja mam chyba słabszy dzień...
Z przełęczy ruszamy zielonym szlakiem na Ornak. Za linią lasu zaczyna się strome podejście. Do tego dochodzi głęboki śnieg w którym można się zapaść nawet powyżej kolan. Podążamy za wydeptanymi śladami, każdy swoim tempem, powoli byle bezpiecznie. Podnoszenie nóg nie jest łatwe zwłaszcza dla niskich osób takich jak ja. Więc mozolnie idę krok za krokiem, stopień za stopniem, a przerwy na złapanie oddechu wykorzystuję na podziwianie widoków. Jest na co patrzeć!
Śnieg tworzy tu piękne zimowe formy, dekoruje kosodrzewinę i faluje na zboczu.
Wychodząc na grzbiet Ornaka uderza mnie silny wiatr, więc zapinam szczelnie kurtkę i idę dalej, nie jest źle i podobają mi się bardzo widoki w tej Krainie Bieli.
Niestety, konsultacja z drugą ekipą, która poszła na Kończysty Wierch każe nam zawrócić - zacina silny wiatr sypiąc zmrożonym śniegiem, jest ślisko i bez czekana może być niebezpiecznie. Nie ryzykujemy, schodzimy tą samą trasą; w schronisku zasłużone grzane winko i powrót Doliną do domu.
Fajna wycieczka choć kosztowała mnie dużo sił. Zaskakujący nawet dla mnie brak formy i dziwna słabość. Ale cieszę się, że udało się wejść na Ornak i podziwiać zimowe Tatry. Kolejne doświadczenie zimowej wędrówki po górach - nigdy nie jest łatwo ale zawsze ciekawie. Tatry to wymagające góry, jest radość i satysfakcja. I szacunek do przyrody.