Lwów cz.2

Drugi dzień we Lwowie wita nas słońcem! Pełni energii ruszamy do kolejnego miejsca z mojej listy Top3 Lwowa - Opery Lwowskiej. Po prostu piękna. Niestety plac przed operą to teren budowy więc zdjęcia robione pod skosem albo z koparką w tle. Wchodzimy zwiedzać wnętrze - pechowo trochę bo Sala Kryształowa jest niedostępna, ale i tak zwiedzamy. Hol od razu wywołuje u mnie "woow" - bogato zdobiony, pełen przepych. Od razu widzę oczyma wyobraźni damy z okresu początku XXw sunące w długich błyszczących sukniach u boku wyfraczonych mężczyzn. Salę koncertową podziwiamy z balkonu - kameralne loże i czerwone aksamitne fotele, a na dole stara drewniana podłoga - ale smaczek! Opera zasłużenie uważana jest za perełkę Lwowa, na mnie zrobiła ogromne wrażenie. Zarówno wieczorem jak i za dnia prezentuje się imponująco. Kolejny punkt na naszej trasie - po przejściu przez uroczy pchli targ pełen pamiątek po dawnej Rosji, zabawek jak z naszego dzieciństwa, bibelo...