Monte Lussari

Uwielbiam to miejsce. Jest tak malownicze, że nie chce się stamtąd zjeżdżać w dół.
Sanktuarium przycupnięte na szczycie góry. Po co? Komu się chciało? Chyba żeby być bliżej nieba... 
A tak na prawdę, historię tego miejsca znajdziecie w sieci http://www.santuariodelmontelussari.it/
Dla mnie fajne połączenie sacrum z zimowym sportem - narciarze "łażący" po wąskich uliczkach w butach narciarskich, albo też odpoczywający z nartami opartymi po poręcz, wygrzewający się na tarasie i podziwiający widoki. Super!!
 








Nawet przy gorszej pogodzie jest tu pięknie.


Takie pamiątki z Monte Lussari, ręcznie malowane na drewnie, można kupić w Camporosso; za kilkanaście-dzięsiąt euro.