Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Przegibek

Obraz
Dostaliśmy zaproszenie na podwójną "czterdziestkę" organizowaną właśnie w schronisku na Przegibku. Dla mnie to świetna okazja aby się wybrać w góry, choć na krótki spacer. A że do tego będzie dobra zabawa, impreza z paczką przyjaciół - super! W sobotnie przedpołudnie ruszyliśmy spod leśniczówki w Rycerce Górnej, na niebie słońce i chmury, trochę wiatru ale ogólnie nie jest źle. Zamiast wybrać szlak kolega który bywał tu już wybrał inną drogę - zakładając, że każda droga prowadzi na Przegibek. No cóż, miał rację bo do celu dotarliśmy, co prawda nadkładając około kilometra, najpierw idąc prosto pod górę przez las - żeby uniknąć błota, potem obchodząc Bendoszkę Małą łagodnym trawersem starej drogi, aż doszliśmy do osady przy przełęczy; potem już "na azymut" przez pola do schroniska. Miły spacer, ładne widoki, gdzieniegdzie śnieg poleguje, zwłaszcza na polach i łąkach. A w schronisku oddaliśmy się już towarzyskim nastrojom. I tak dopóki sił st...

Pałac Oskara Schoena - Sosnowiec

Obraz
Sosnowiecki pałac rodziny Schoenow to jeden z bardziej charakterystycznych budynków w mieście. Na co dzień to siedziba sądu rejonowego, stąd też do tej pory miałam okazję oglądać go tylko z zewnątrz. Trafiła się okazja na zwiedzanie wnętrz ( zorganizowana przez  http://www.poznajzaglebie.pl/) więc postanowiłam skorzystać. Muszę przyznać, że nie znałam dokładnie historii budynku, owszem nazwisko Schoenow nie było mi obce - duża część historii Sosnowca się z nimi wiąże - ale o pałacu nie wiedziałam prawie nic. Dlatego zwiedzanie go z przewodnikiem, który nakreślił historię rodu i budynku, była dla mnie dużą przyjemnością.  Niestety zwiedzamy pałac jesiennym popołudniem, gdy za oknem już mrok, więc wnętrze, mimo oświetlenia, jest zbyt ciemne do fotografowania; ale mimo to łapę co ciekawsze miejsca. Hol główny już daje odczuć, że celem tego budynku było głównie pokazanie zamożności i statusu właścicieli. Mnie bardzo podoba się szklana kopuła, szkoda że bez promieni świetlnych...

Beskid Śląski - Kozia Góra, Szyndzielnia, Klimczok

Obraz
Optymistyczna prognoza pogody na weekend pobudziła mój apetyt na piesze wędrówki. Trzeba łapać okazję, więc ruszajmy w góry! Gdzie?  Jeśli uznamy, że naszym celem miał być najwyższy szczyt na trasie, to był by to Klimczok (1117m n.p.m.) – ale po kolei.  Postanowiłyśmy zacząć od Bielska-Białej Mikuszowice i ruszyć szlakiem zielonym (start za hotelem Na Błoniach) na popularną Stefankę - Kozią Górę (683m n.p.m.). Szlak wiedzie starym torem saneczkowym – przyznam, że nie wiedziałam że coś takiego tu było, jestem zaskoczona pozytywnie (że dawniej powstawały takie obiekty) i negatywnie (że dziś to już nie funkcjonuje). Wędruje się dosyć łagodnie i spokojnie bukowym lasem mijając liczne tu trasy rowerowe. Dochodząc do schroniska na Stefance zaczynamy odczuwać silny wiatr – oj wieje halny! Przerwa na łyk ciepłej herbatki i kanapeczkę – i idziemy dalej niebieskim szlakiem w stronę wiaty pod Kozią Górą. Tam skręcamy w żółty szlak na Szyndzielnię przez przełęcz Kołowrót. Idzi...