Przegibek
Dostaliśmy zaproszenie na podwójną "czterdziestkę" organizowaną właśnie w schronisku na Przegibku. Dla mnie to świetna okazja aby się wybrać w góry, choć na krótki spacer. A że do tego będzie dobra zabawa, impreza z paczką przyjaciół - super!
W sobotnie przedpołudnie ruszyliśmy spod leśniczówki w Rycerce Górnej, na niebie słońce i chmury, trochę wiatru ale ogólnie nie jest źle. Zamiast wybrać szlak kolega który bywał tu już wybrał inną drogę - zakładając, że każda droga prowadzi na Przegibek. No cóż, miał rację bo do celu dotarliśmy, co prawda nadkładając około kilometra, najpierw idąc prosto pod górę przez las - żeby uniknąć błota, potem obchodząc Bendoszkę Małą łagodnym trawersem starej drogi, aż doszliśmy do osady przy przełęczy; potem już "na azymut" przez pola do schroniska. Miły spacer, ładne widoki, gdzieniegdzie śnieg poleguje, zwłaszcza na polach i łąkach.
A w schronisku oddaliśmy się już towarzyskim nastrojom. I tak dopóki sił starczyło na tańce i biesiadowanie.
A rano za oknem...
Śnieżek przykrył świat miękką kołderką. Zrobiło się bajkowo. Pięknie. Na szlaku powrotnym mgliście, a przez to bardziej nastrojowo. Idzie się przyjemnie, szybko (zielonym szlakiem do Rycerki Górnej).
Bardzo miły weekend, towarzysko 150% normy, wędrowanie na 50% bo i czasu nie było i nie to był nasz główny cel. Pewnie na Przegibek powrócę, bo miejsce bardzo ładne, schronisko przytulne.