Bory Tucholskie rowerem: Męcikał - Zapora
Długi weekend czerwcowy to oczywiście okazja do wyjazdu. W tym roku pierwsza dłuższa, z nadzieją na dobrą pogodę; bo dobre towarzystwo było pewne skoro jechaliśmy naszą "paczką".
Wyjazd w środę po pracy, jazda długa bo drogi się dopiero budują. Ale miałam za to okazję podziwiać zachód słońca w kilku odsłonach.
Na miejsce (Męcikał) zajeżdżamy blisko północy i po krótkim śnie i leniwym poranku (czyli koło południa) wybieramy się na pierwszą rowerową wycieczkę, krótką bo zmęczenie plus dzieci. Kierujemy się do Zapory, przez las wzdłuż Brdy. Niestety w tym miejscu las zniszczony wiatrem, cmentarzysko...
Nad Zaporą zjadamy obiad, a potem przejeżdżamy przez zaporę i jedziemy sobie dalej przez las. Dojeżdżamy do ścieżki rowerowej wzdłuż drogi prowadzącej z Chojnic do Męcikał. Podobają mi się tutejsze ścieżki rowerowe, oddalone od drogi więc samochody tak nie przeszkadzają i jest dużo przyjemniej; wszystko dobrze oznakowane, aż się miło jedzie.
Po drodze wstępujemy zobaczyć pozostałości po bunkrze Partyzantów Gryfa Pomorskiego.
Mostek w Męcikale przeuroczy, idealny na sesję zdjęciową.
Udana wycieczka rowerowa, przejechane 21km, dobrze spędzone popołudnie.
Wieczór równie udany i urokliwy.