Sosnowiec. Pałac Dietla
Sosnowiec skrywa wiele zachwycających perełek historii; to miejsce jest niewątpliwie jedną z nich.
Odwiedziłam je w kwietniu 2013 więc równo 10 lat temu!! (dla chętnych do odszukania 3 posty z tego czasu). Dzisiaj zrobił na mnie równie wielkie wrażenie swoim bogactwem, różnorodnością, historią. Jeszcze piękniejszy niż dawniej. Porównując zdjęcia sprzed dekady, widzę jak bardzo się zmienił. A co ciekawe, dzisiaj moją uwagę zwróciły te same miejsca i elementy! Więc zapraszam na spacer po Pałacu Dietla. Pomijam opis historii tego "domku jednorodzinnego" XIX-wiecznego fabrykant - polecam zajrzeć na oficjalną stronę http://palacdietla.pl/ lub profil w mediach społecznościowych. Co ciekawe, można wynająć sobie wnętrza na dowolną uroczystość (dysponują też miejscami hotelowymi).
Pałac z zewnątrz wygląda okazale. Wejście główne ze stylowym daszkiem jest z drugiej strony (od strony torów kolejowych) więc nie wyeksponowane. Wokół budynku jest tylko wąski pasek zieleni niezagospodarowany zupełnie - teren wokół wymaga lepszego zadbania aby dopełnić całości obrazu. Na dziedzińcu piękna altana.
Wnętrza zaczynamy zwiedzać od sali lustrzanej - sali balowej. Piękne żyrandole, ogromne lustra, bogate zdobienia.
Dalej pokój fajkowy - piękne witraże (oryginalne!), zdobiony drewniany sufit i ściany, ma swój klimat tajemniczości.
Klatka schodowa (10 lat temu była w remoncie) w jasnym marmurze z pięknym freskiem na suficie.
I najsłynniejsze miejsce - pokój kąpielowy. Króluje tu Fantastyczna ogromna wanna oraz "przybytek króla". Niesamowite wrażenie robi bogactwo zdobień i detali które tu panuje, można patrzeć i wciąż odkrywać nowe detale.
Mnie za serce złapał salonik w stylu secesyjnym, kocham te miękkie linie i prostotę elementów, a jednocześnie bogactwo dekoracji - sekretarzyk z lustrem (niestety lustro odbija obraz przed nim przez co na zdjęciu nie widać tak dobrze szykowności tego mebla) oraz pięknie zdobione drzwi; całości dopełniały pięknie zdobione ściany (malowane we wzorki).
Ogromna jadalnia w ciemnym drewnie, tu też mnóstwo detali zdobiących te ciężkie meble. Szafa to winda kuchenna.
Ostatni pokój (sypialnia Klary Dietel) - znowu pełen przepychu, zdobień i złoceń. Zachwycający. Sufit dodaje mu lekkości i romantyczności