KPG - Beskid Mały. Czupel 932m n.p.m.

Skoro udało mi się znaleźć towarzystwo do pieszych wędrówek, to nie odpuszczam, jak tylko jest okazja to planuję wypad na szlak. Plus zdobywanie KPG - hobbystycznie. Więc w świąteczny czas, dzień przed Sylwestrem, padło na Czupel. Planowany od dawna, ale ostatecznie udało mi się przekonać resztę, że to będzie dobra trasa. Bo i nie za długa i nie zbyt wymagająca - w sam raz na zimowe, krótkie dni.
Nasza trasa zaczynała się w Międzybrodziu Bialskim, startujemy z parkingu pod domem kultury w centrum miejscowości. Czerwonym szlakiem ruszamy pod górę, od początku zapowiada się piękny spacer - po wczorajszym dużym opadzie śniegu i nocnym mroziku świat zrobił się bajkowy.


Szlak czerwony mocno pnie się pod górę, idziemy dzielnie przez las. Dopiero po ok. 1,5 godzinie marszu możemy podziwiać beskidzkie panoramy. Krajobraz robi się magicznie bajkowy, błękitne bezchmurne niebo, słońce rozświetlające skrzący śnieg oraz błyszczące w gałęziach pokrytych szadzią.






Dochodzimy do miejsca odpoczynku (z ławeczkami) i podziwiamy piękną panoramę z widokiem na Jezioro Międzybrodzkie. Do szczytu mamy kilka kroków, gdyby nie tabliczka to można byt go było przeoczyć.


Potem już spacerek do schroniska na Magurce, po drodze mijamy licznych narciarzy bo tuż koło schroniska znajduje się ośrodek narciarstwa biegowego. Po posileniu się, ogrzaniu i odpoczynku ruszamy dalej żółtym szlakiem z powrotem do Międzybrodzia Bialskiego. Podziwiamy widoki zanim zejdziemy niżej w las. Jest pięknie. Żółty szlak łagodnie schodzi w dół, w godzinkę dochodzimy do drogi asfaltowej, stąd jeszcze 2,5km chodnikiem do punktu start-meta.




Trasa okazała się bardzo przyjemna, łącznie 14km zrobione w 6 godzin. Kolejny szczyt KPG zdobyty, przed nami nowy rok - nowe wyprawy do planowania.