Zakopane - cz2.

Drugi dzień pochmurny i deszczowy więc niestety Tatry w zimowej odsłonie pokazały się tylko na chwilkę i w małym kawałeczku, szczyty tonęły w chmurach. Szkoda wielka. Zostaje nam więc Zakopane i jego uroki i cienie. Ale najpierw spacerek po Harendzie - podziwiając góralskie budowle, studnie kapliczki i domy, docieramy do drewnianego kościółka na Harendzie; jest piękny z zewnątrz (zamknięty niestety). A tuż obok niego muzeum Jana Kasprowicza (nie zwiedzamy) i mauzoleum artysty i jego żony. W Zakopanem zaczynamy od Gubałówki - nie ma co liczyć na podziwianie panoramy Tatr, czyli głównej atrakcji tego miejsca. Chwilę spacerujemy ale zaczynam zacinać deszcz ze śniegiem, więc chowamy się na kawkę i grzane winko. Ładne świetlne dekoracje, po zmroku musi tu być na prawdę ładnie. Zjeżdżamy na dół i odwiedzamy Kościołek i Cmentarz Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku. Moja podróż w czasie - zawsze odwiedzałam to miejsce będąc w Zakopanem. I dalej ma ono swoją moc, jeste...