Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

Zakopane - cz2.

Obraz
Drugi dzień pochmurny i deszczowy więc niestety Tatry w zimowej odsłonie pokazały się tylko na chwilkę i w małym kawałeczku, szczyty tonęły w chmurach. Szkoda wielka. Zostaje nam więc Zakopane i jego uroki i cienie. Ale najpierw spacerek po Harendzie - podziwiając góralskie budowle, studnie kapliczki i domy, docieramy do drewnianego kościółka na Harendzie; jest piękny z zewnątrz (zamknięty niestety). A tuż obok niego muzeum Jana Kasprowicza (nie zwiedzamy) i mauzoleum artysty i jego żony. W Zakopanem zaczynamy od Gubałówki - nie ma co liczyć na podziwianie panoramy Tatr, czyli głównej atrakcji tego miejsca. Chwilę spacerujemy ale zaczynam zacinać deszcz ze śniegiem, więc chowamy się na kawkę i grzane winko. Ładne świetlne dekoracje, po zmroku musi tu być na prawdę ładnie.  Zjeżdżamy na dół i odwiedzamy Kościołek i Cmentarz Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku. Moja podróż w czasie - zawsze odwiedzałam to miejsce będąc w Zakopanem. I dalej ma ono swoją moc, jeste...

Zakopane - cz1.

Obraz
Krótki, bo tak na prawdę na 1,5 dnia wypad do Zakopanego. O tym miejscu marzyłam od dawna bo chciałam pokazać je Synowi jako element poznawania Polski; a Zakopane na tle zimowych Tatr to by było coś! Więc zaraz po świątecznych dniach ruszamy do tzw. zimowej stolicy Polski. Pogoda nie jest wymarzona - na plusie, pochmurno, no ale na to nie poradzimy nic, w domu też nie lepsza aura. Po dotarciu na miejsce noclegowe na Harendzie, wsiadamy w busik i jedziemy do Zakopanego coś zjeść i pospacerować. Najpierw coś dla ciała - wszechobecne "góralskie" karczmy i restauracje jakoś nas nie zachęciły, menu barowe i pewnie jakość też adekwatna. Więc wybieramy włoską kuchnię - Cristina Restorante na Placu Niepodległości - gorąco polecam!   A potem spacer, czyli oczywiście Krupówki. W wieczornej i świątecznej odsłonie prezentowały się ładnie. Oczywiście tłumy ludzi, jarmarczne klimaty - ale starałam się patrzeć ponad to. Więc spacer uznaję za udany. Powrót do Zakopanego po 1...

Bożonarodzeniowy Sosnowiec

Obraz
Ładnie tu gdy dzień się skończy a światła miasta wzbogacone są Bożonarodzeniowymi ozdobami.

Boże Narodzenie 2018

Obraz
Święta to okres zarówno męczący  jak i przyjemny. Męczące pogonie po sklepach, szał sprzątania, pieniądze wypływające jak woda. A potem przedawkowanie jedzenia i spięcia przy stole. Ale to sami robimy je męczącymi. Tylko po co?! Przede wszystkim to jednak  dla mnie czas przyjemny bo jest okazja spotkać się z rodziną, porozmawiać z przyjaciółmi, znajdujemy czas pośród zabiegania - po przecież to święta! a na codzień? Oj czasem ciężko zebrać myśli i zadzwonić albo się spotkać, bo zawsze coś - ważniejszego, pilniejszego, nie mogącego poczekać... Dlatego, mimo tradycyjnego obżarstwa i lenistwa, lubię świąteczny czas. We mnie budzi się nastrój zadumy, wyciszenia, pokoju - gdy tak patrzę na choinkę stojącą w kącie i migoczące światełka. I te wszystkie ozdoby, kramiki, też lubię. I udekorowane galerie handlowe - choć je rzadko odwiedzam. Czego mi brakło w tym roku? Śniegu aby świat miał miękkość i magiczność. Czasu by nad wszystkim się pochylić. I tyle. No, może jeszcze bym chci...

V Bieg Mikołajkowy Katowice 2018 (MK Team)

Obraz
Podczas biegu niepodległości w listopadzie już grono moich koleżanek ruszyło do zapisów na bieg mikołajkowy. Ja w nim uczestniczyłam przez ostatnie dwa lata ale przyznam się - nie chciało mi się bardzo w tym roku. No ale jak wszystkie to wszystkie. Więc pobiegłam. Było fajnie, dobre nastroje i dobra zabawa, bieg ok, jestem zadowolona z wyniku. Najbardziej mnie cieszy motywacja dziewczyn i to że się nie poddały!  Zdjęcia z telefonów plus ze strony wydarzenia na Facebook więc pożyczam dwa (oznaczone) na których się odnalazłam.   Na mecie jak zawsze radość ogromna, wzajemne gratulacje i buziaki no i sesja fotograficzna Za fajne to zdjęcie by nie pokazać, moje Gwiazdy wokół mnie miały uśmiechy od ucha do ucha, cały EKK klub dumny z siebie - hasło mówi za nas! ;).

Grabowa i Kotarz - pierwsze zimowe spacery

Obraz
Mimo iż cały tydzień był mroźny, to postanowiłyśmy wybrać się w Beskidy. Wygrał termin który wszystkim pasował, więc nie patrzyłyśmy na pogodę i nie szukałyśmy wymówek. Pogoda jest zawsze tylko trzeba się odpowiednio ubrać, tak mówią. Celem był Kotarz, przez Grabową, trasa spacerowa i niezbyt długa. Start z Brennej spod stacji paliw z krabem, od razu wchodzimy w las na czarny szlak. I od razu widzimy też, że śnieżek wszystko lekko przypudrował. Ale fajnie! Jak zwykle początek szlaku to podejście, lekko strome, idziemy po dywanie z liści aż na Horzelice, śnieg tylko pod stopami, jest przyjemnie. Ale Stary Groń wita nas zimowym krajobrazem co nas bardzo cieszy. Jest też bardzo wietrznie, a przez to zimno. Widoczność jest słaba niestety, ale i tak nam się podoba ten mroźny krajobraz.  Schronienie od wiatru znajdujemy w Chacie Grabowej - urocze miejsce, przytulne, z ogniem w kominku i domowym sernikiem. Rozgrzewamy się gorącą czekoladą, odpoczywamy. Ale szl...