KPG - Góry Bystrzyckie, Jagodna 977m n.p.m.
Razem z katowickim PTTK po raz kolejny wybrałam się na zdobywanie szczytów Korony Polskich Gór.
Dzień zapowiadał się mroźny, ale to dawało szansę na błękitne niebo. Humor dopisywał. Jadąc na miejsce okazało się, że trasa wędrówki ulegnie zmianie - jeden szlak nieprzechodny po obfitych opadach śniegu. Trudno, szlak na szczyt był ok na szczęście bo biegł wspólnie z trasą narciarską więc był przeratrakowany.
Drogi górskie białe i śliskie, nasz kierowca dojechał do Mostowic i stamtąd ruszyliśmy w stronę schroniska PTTK Jagodna. Trasa wzdłuż drogi ale ruch mały więc szło się dobrze.
Spalona to popularny ośrodek narciarstwa biegowego, a że pogoda marzenie, to liczne trasy biegowe były oblegane; dodatkowo w niedzielę obchodzono World Snow Day więc były też imprezy towarzyszące i więcej ludzi niż zwykle. W schronisku jak w ulu.
Od razu ruszamy szlakiem niebieskim na szczyt, szeroką drogą jak deptak w mieście. A po prawej i lewej tory do narciarstwa biegowego i mnóstwo narciarzy, zarówno wprawnych i jak i początkujących. Taka atrakcja przy tuptaniu. Wokół piękne ośnieżone lasy, śnieg skrzący się w promieniach słońca, błękitne niebo.
Na "szczyt" (lekkie wzniesienie na trasie i tyle) dochodzimy szybko, oczywiście czas na pamiątkowe fotki. I z powrotem w kierunku schroniska - a tam to multum ludzi i zero szans aby usiąść i cieszyć się jego uroczym klimatem, odpocząć przy grzańcu - szkoda bo lubię to miejsce. Robi się późno więc z powrotem do autobusu i w drogę.
Udana wycieczka, dopisała i pogoda i zdrowie. Jagodna to nie góra - wyczyn, ale przyjemny spacer w zimowej odsłonie.
Udana wycieczka, dopisała i pogoda i zdrowie. Jagodna to nie góra - wyczyn, ale przyjemny spacer w zimowej odsłonie.