Warszawa - świątecznie
W grudniu czekała nas wizyta w Warszawie ze względów medycznych. Postanowiliśmy połączyć to z małym "city breakiem" i zostać na noc w stolicy, aby zobaczyć świąteczny klimat miasta.
Droga do Warszawy była mglista i biała - drzewa pokryte szronem - szadzią jak w krainie z bajki. Niestety jadąc samochodem ciężko to uchwycić.
W Warszawie najpierw wizyta w Centrum Zdrowia Dziecka, potem przenosimy się do Centrum. Nasz apartament mieści się przy ul. Bielańskiej, vis a vis Reduty Banku Polskiego.
Popołudniową porą wybieramy się na Stare Miasto. Po drodze mijamy pomnik warszawskiej Nike.
Idziemy dalej i wchodzimy na Plac Zamkowy przy Kościele Akademickim św. Anny. Idziemy sobie w stronę zamku podziwiając świąteczne iluminacje - warszawskich kataryniarzy. I już nas woła przepiękna choinka.
Przechodzimy przez jarmark świąteczny ulokowany na międzymurzu Biegańskiego - raczej oglądamy niż kupujemy, ale grzaniec obowiązkowy!
Dochodzimy do Starówki gdzie wokół Syrenki zrobiono lodowisko, otoczone budkami z jedzeniem i piciem. Niby ładnie ale jakoś nas nie wciągło. Więc wracamy pod Zygmunta i powoli kończymy spacer. Na ul. Świętojańskiej mnie najbardziej urzeka sanktuarium NPM ojców jezuitów.
W niedzielę po śniadaniu "na mieście" jak to przystało na wielkomiejski styl, robimy szybki spacerek pod Pałac Kultury i Nauki. Niestety się schował we mgle...
I tyle z tego szybkiego wypadu - pobyt krótki, podróż długa. Czekam czasu kiedy drogi będą w pełni oddane do użytku i trasę ok.300km. pokona się w jakimś przyzwoitym czasie...