Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2013

Olsztyn k.Częstochowy (08/2013)

Obraz
Skoro weekend zapowiadali słoneczny, wykorzystaliśmy to na dzień w plenerze. Olsztyn koło Częstochowy wybraliśmy z dwóch głównych powodów: na tamtejszym zamku nigdy nie byliśmy jeszcze; no i można się tam wspinać. Rys historyczny i informacje o zamku na stronie: http://www.zamekolsztyn.pl/ . Wizualnie to duże wzgórze na którym króluje wieża cylindryczna (dawniej więzienie) i fragmenty ścian; o kilkaset metrów oddalona jest baszta obserwacyjna, zaś przestrzeń  pomiędzy tymi punktami wypełniają niskie fragmenty murów i pojedyncze skały. Spaceruje się miło bo teren tak rozległy że turyści nie wchodzą sobie zbytnio w drogę. My oczywiście większość czasu spędziliśmy w skałach. I tu okazało się, że olsztyńskie skały są troszkę inne w budowie, a co za tym idzie drogi przechodzi się inaczej - czytaj: trudniej. To co w przewodniku miało wycenę VI niejednokrotnie było nawet VI (opinia kolegi - specjalisty). Więc zmagania były, a jakże. Mój rekord to Dwa Okapy (VI)...

I tu i tam, i to i owo... (08/2013)

Obraz
Weekend klasyczny (czyli od soboty) spędziliśmy w Bukownie – rodzinnie. Więc „lajtowo” i bez napinki, tu kawka, tam obiadek, tu sjesta na ogródeczku, tam pogadasz z sąsiadem. Aby wyjść poza teren przydomowy wyciągnęliśmy rodziców do Pieskowej Skały. Spacer lasem i asfaltową drogą do zamku - więc przyjemnie; choć dla rodziców okazało s ię to niemal wyzwanie - bo ok.1km w jedną stronę a przecież trzeba wrócić, no a góreczka to dla serducha wysiłek – ale dali rade!! (a potem padli w samochodzie jak nieżywi, hehe).   Na zamku ( byłam tu chyba ze 100 razy) remoncik, co gorsza nie ma już automatu z lodami; jak weszliśmy się porozglądać to akurat dzwoni koleżanka że wpadną na ognisko... więc szybka regeneracja i wracamy. Fotki z telefonu co widać od razu. Niedziela była już szczytem lenistwa, tylko spacer nad pobliski zalew - spalony las dalej straszy.   I tak to minął kolejny weekend, teraz 5 dni pracy do południa i czas żeby pomyśleć co porob ić. ...

Rzędkowickie Skały (08/2013)

Obraz
Jakoś nam czas tak płynie że i planować się nie chce – ot, żyjemy z dnia na dzień. I choć gdzieś tam kołaczą się pewne pomysły, to... no po prostu rozprężenie totalne. Więc wypad na czwartkowy wspinaczko-piknik do dobrze nam znanych Rzędkowic. Super pogoda, ludzi co prawda trochę dużo (wiadomo), ale co tam! Troszkę się powspinaliśmy, troszkę posiedzieliśmy na kocu, dzień minął nam przyjemnie. Ja w końcu wdrapałam się na Okiennika z którego rozpościera się piękny widok na okolice. Rozłożeni pod Słoneczną Turnią mieliśmy świetne widoczki na wyczyny grupki ludzi na tyrolce – oj długa była, ze 100m zjazdu więc było na co popatrzeć.  

Łzy św. Wawrzyńca (08/2013)

Obraz
czyli deszcz Perseidów, który w tym roku było najlepiej obserwować w noc z 12 na 13 sierpnia. Wybraliśmy się nad dąbrowską Pogorię III aby uczestniczyć w imprezie zorganizowanej przez WSB . Mieliśmy kocyk, ciepłe bluzy i oczywiście aparat fotograficzny - i dobry nastrój. Na początku pokazy Pana Korka, czyli grupy uczącej - pokazującej zjawiska fizyczne i chemiczne - poprzez zabawę. Polecam, świetna rzecz dla dzieciaków w każdym wieku, od 5 od 105 lat  http://pankorek.pl/ .   Potem zgaszono latarnie i zrobiło się bardzo miło, romantycznie i relaksująco... pięknie widać było gwiazdy nad jeziorem z dala od świateł miasta. Lekkie chmurki to pojawiały się to znikały. Nie znam się na astronomii ale Wielki Wóz i Kasjopeję wypatrzyłam. Szybko poruszające się punkciki to wg mnie "sputniki' lub inne satelity, tak myślę, w końcu inwigilacja trwa...  I oczywiście "spadające gwiazdy" czyli Perseidy, piękne, niesamowite widowisko!, niech każdy poświęci jedną noc...

Kopalnia Ćwiczebna (07/2013)

Obraz
Spędzając wakacje w mieście postanowiliśmy zajrzeć do pobliskiego muzeum znajdującego się na Szlaku Zabytków Techniki - Kopalni Ćwiczebnej w Dąbrowie Górniczej. Dziś należy do Muzeum "Sztygarka", ale jeszcze 20 lat temu była miejscem nauki dla przyszłych górników. Powstała w latach 30tych ubiegłego wieku, nieduży obiekt mający oddawać realia pracy pod ziemią. Muszę przyznać, że pomysł zacny. Choć tam gdzie się wychowałam kopalnia jest stałym elementem życia, była to moja pierwsza wizyta pod ziemią (nie licząc szkolnej wycieczki do Wieliczki, która bardziej mi się kojarzy z podziemnym pałacem niż z kopalnią). Przewodnik opowiadał głównie o obiekcie i pracy w kopalni pod kątem technicznym - technologicznym; że korytarz, metody wydobywania, zabezpieczania, podnośniki hydrauliczne, taśmociągi itp. Było to bardzo ciekawie, zwłaszcza że mówił jako praktyk górnik - elektryk. Podobało mi się, narobiłam sobie "smaka" na większy obiekt kopalniano - muzealny; w regionie taki...

Park Narodowy Paklenica (07/2013)

Obraz
Starigrad wybraliśmy głównie ze względu na położenie i renomę tego miejsca jako punktu wspinaczkowego. Park Narodowy Paklenica to dwa wąwozy - Mała i Wielka Paklenica w paśmie gór Velebit; my odwiedziliśmy tylko początek Wielkiej Paklenicy gdyż tam były trasy wspinaczkowe. Na piesze wędrówki nie zdecydowaliśmy się, nie mieliśmy tego w planie. Wąwóz robi ogromne wrażenie, wjeżdża się do niego malowniczą drogą przy wtórze cykad; na końcu otwiera się przed nami oaza cienia i spokoju. Skały wapienne oraz dolomity, zupełnie inne niż na Jurze Krakowsko - Częstochowskiej, bardziej ostre, poszarpane krawędzie. Zupełnie inne wspinanie, dla mnie lepsze bo łatwiej o chwyt; specem nie jestem więc się nie będę wymądrzać, odsyłam do sieci http://topo.uka.pl/content/topo/paklenica/paklenica.php lub Paklenica NP . Będąc w wąwozie po południu zapomina się o 36-stopniowym upale, chwilami jest nawet chłodno, wieje wiaterek. Mnóstwo pięknych widoków, urokliwych miejsc. Moż...

Starigrad Paklenica cz.II (07/2013)

Obraz
Starigrad to miasteczko z historią sięgającą bardzo odległych czasów, chyba jak duża część tego regionu. Pierwsze osady w tym miejscu pochodzą z czasów rzymskich, p.n.e. Z okresu średniowiecza pochodzi kościół św. Piotra znajdujący się między Starigrad-Paklenicą, a Seline. Wokół kościoła leżą płyty nagrobkowe zdobione płytkim relifem. Niestety jakoś nie miałam czasu na zwiedzanie, wstąpiliśmy tylko po drodze, na chwilkę, był już wieczór i światło słabe. Po czasach Wenecjan pochodzą ruiny dwóch fortów. Najbardziej znany był położony na cyplu, na pięknej plaży - słynna Vecka Kula. Była to najprawdopodobniej średniowieczna wieża do obserwacji ruchu na Kanale Velebickim. Według legendy należała to zabudowań króla Pagoslava. Król miał głowę psa, a ciało człowieka. Król był golony za ...