Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2022

Sosnowiec rowerem

Obraz
 W tegorocznym maju pogoda była zmienna, wciąż chłodne noce, ciepłe dni przeplatane "takimi sobie" - ogólnie bez szału. Ale udało się wykorzystać czas na rowerowe wycieczki po okolicy. Najpierw wycieczka z sosnowieckiego Zagórza aż nad Balaton. Trasa dobrze znana, przyjemna choć większość asfaltem. Honorowa rundka wokół Balatonu pozwala zobaczyć go z różnych perspektyw.  A w ostatni dzień miesiąca jedziemy nad Stawiki, po drodze przejeżdżając Park Środula i Park Sielecki. Na Stawikach jak zawsze tłoczno ale cóż... zjadamy lody patrząc na wyczyny na wakeboardzie, a potem jedziemy dalej, w kierunku stawu Morawa. Objeżdżamy go sobie spokojnie, tu już cisza i zieleń.    A potem skręcamy nad Hubertusy, i tamtędy wracamy do domu. Bardzo miłe wycieczki po okolicy, na luzie. 

Żory i okolice rowerem

Obraz
 Wybraliśmy się w odwiedziny do znajomych do Żor. A że pogoda łaskawa, to było aktywnie. Najpierw rowerem na żorski rynek na obiadek. Ładnie, małomiasteczkowo, spokojnie; mnie urzekła karuzela we francuskim stylu!  A po posiłku pora się ruszyć gdzieś dalej. Więc ruszamy rowerami w stronę Suszaca. Przyjemna jazda przez las, gdzieniegdzie przetkany jeziorami/stawami, na chwilę wjeżdżamy w kolonie domów ale droga kręci tu leniwie, jest sielsko.  Mijamy widoczną z daleka hałdę w Suszcu, jedziemy dalej w kierunku Maryjki na Branicy - przepięknej kapliczki w środku lasu. Akurat spotykamy modlących się ludzi, więc cichutko opuszczamy to miejsce. Kolejny punkt naszej wycieczki to Przystanek Królówka. Czas na elektrolity. Pizza pachnie kusząco ale nie ulegamy pokusie.  Dalej w stronę tzw. Pojezierza Palowickiego. To kilka jezior obok siebie, bardzo malowniczych muszę przyznać. Przejeżdżamy obok zbiornika Lanuch. Tuż za nimi ruiny huty Waleska. Tu odbijamy na Żory i pedałujemy...

Beskid Śląski - Barania Góra 1220m n.p.m.

Obraz
 Dawno nie wędrowałam... brakowało mi tego. Dlatego poświęciłam dzień roboczy aby wyskoczyć w góry. Ma to plus, bo ludzi niewiele cisza, spokój... Dla mnie to jak terapia. Wymyśliłam trasę na Baranią Górę. Byłam tu, ale wówczas szłyśmy z B. od strony Węgierskiej Górki; tym razem wybrałyśmy "klasyczną" pętlę od Wisły Czarne. Z parkingu na końcu sioła ruszamy niebieskim szlakiem wzdłuż Białej Wisełki. I od razu jestem zachwycona jak tu pięknie! Wąwóz odsłania warstwy skał, strumień tworzy malownicze kaskady, wokół miękka zieleń. Magicznie.  Strumień towarzyszy nam całą drogę, nie wiem ile razy go przekraczam - ciągle płynie woda, cieknie swoim korytem lub po prostu ścieżką. Nie przeszkadza mi to - ba! dodaje uroku wędrówce i zapobiega monotonii... Przeskakując potoczki i śmiejąc się z resztek śniegu, spokojnie idę pod górę - szlak prowadzi łagodnie więc wędrówka jest bardzo przyjemna. Na szczycie wita nas piękna panorama. Mój wyraz twarzy chyba mówi sam za siebie. Po chwili prz...

Bukowno - rowerem po lesie

Obraz
 Niedziela była słoneczna i ciepła i żal było mi siedzieć w domu. Choć na chwilę wyskoczyć do lasu! Wsiedliśmy na rowery i popedałowaliśmy wzdłuż koryta Sztoły, zaczynając od Podpolis (dawnej osady młynarskiej). Ponieważ dalej droga bardzo piaszczysta i pod górę, zawracamy i omijając dawną jednostkę wojskową (dzisiaj dom spokojnej starości), ruszamy przez las wzdłuż dawnego koryta rzeki, w kierunku wsi Żurada, azymut na Niesułowice. Dojeżdżamy do trasy rowerowej i skręcamy w niebieską, prowadzącą drugim brzegiem z powrotem w stronę Bukowna. Tutaj buczyna gęsta i urokliwa, soczysta zieleń świeżych pączkujących listków daje cień.  Obowiązkowo schodzimy do źródła Sztoły. Czy to moje wrażenie czy też woda bije mocniej w tym roku? Dla mnie to miejsce to trochę jak świadectwo moich korzeni - "moja mała ojczyzna", bo moje dzieciństwo nierozerwalnie było związane ze Sztołą - dziś już tylko wspomnienia tej rzeki... Dalej spokojnie jedziemy sobie przez Wapiennik aż do rogatek Podlesia;...

Majówka 2022 - Lubelszczyzna. Nad Bugiem

Obraz
 Kolejny dzień, kolejna piękna pogoda - czyli kolejna rowerowa wycieczka. Tym razem chciałam zobaczyć Bug, wypatrzyłam ciekawą trasę biegnącą jego brzegiem. Ruszamy do miasteczka Orchówek mijając po drodze jeziora: Święte i Glinki. Cisza tu i spokój, idealnie dla tych co szukają ucieczki od zgiełku. W Orchówku wita nas tablica "Obszar objęty zakazem przebywania, wejście zabronione". No tak, w końcu to granica z Białorusią i pamiętamy co się działo przez ostatnie kilka miesięcy w temacie uchodźców. Najpierw jedziemy na wieżę widokową, skąd rozciąga się panorama na stare koryto rzeki (?)- Burzysko.  Ruszamy dalej trasą rowerową "Stykiem Granic", docieramy do Bugu. I tu wraca nam pamięć. Rzeka ogrodzona płotem z siatki, w oddali kłębią się zwoje drutu kolczastego, błyszczące w słońcu. Czujemy, że nie powinniśmy tu być... Ale jedziemy dalej. Po jakimś czasie docieramy do stróżówki (szałas przypominający lokum osób bezdomnych, zrobiony z desek i brezentu), gdzie patrol S...

Majówka 2022 - Lubelszczyzna. Sobiborski Park Krajobrazowy

Obraz
 Ponieważ pogoda dopisała ponad oczekiwania, słoneczny, pierwszomajowy poranek trzeba koniecznie wykorzystać na rowerowanie! Nasza trasa prowadzi z Okuninki do wsi Żłobek, a potem do Muzeum i Miejsca Pamięci w Sobiborze. Jedziemy leśnymi ścieżkami, bardzo przyjemnie, część to zwykłe leśne drogi a część to trasa Green Velo. Humory dopisują. To moja pierwsza rowerowa wycieczka w tym roku więc jestem pełna energii! Niestety muzeum zamknięte (dzień świąteczny), teren w lesie w trakcie budowy i zamknięty dla zwiedzających - zostaje nam do zobaczenia tylko fasada muzeum i peron - niemy świadek tutejszych zbrodni. Ruszamy dalej w głąb Sobiborskiego Parku Krajobrazowego. Dużo tu podmokłych terenów, ale na szczęście drogi suche i dobrze się jedzie. Nad Jeziorem Perespa robimy przerwę i podsłuchujemy tamtejsze żaby.  Zataczamy pętelkę i wracamy do wsi Żłobek, na jej obrzeżach melancholia, cisza i spokój.  A my radośni że u celu czeka na nas zimne piwo hardo pedałujemy do Okuninek. ...