Majówka 2022 - Lubelszczyzna. Okuninka. Jezioro Białe

 Długo nie mieliśmy planów na majówkę. Prognozy pogody nie zachęcały, więc niespecjalnie nas "cisło", żeby gdzieś pojechać. Ale znajomi rzucili temat "jedźcie z nami" i po krótkim namyśle stwierdziliśmy "Czemu nie?!". Ja czułam ogromną potrzebę aby zmienić otoczenie, a jak jeszcze Mój Małżonek zapałał chęcią, to nie pozostało nic tylko się pakować.

Miejsce docelowe - Okuninka nad Jeziorem Białym. Muszę powiedzieć że kompletnie nic nie wiedziałam o tym miejscu. Ale popatrzyłam na mapę - Lubelszczyzna, tam jeszcze nie byłam. Są lasy, jezioro, coś do zobaczenia się znajdzie. Oczywiście plan że spędzamy czas na rowerze bo na kąpiele raczej za zimno. A jak pogoda nie dopisze (dopisała!!) to poczytam książkę w spokoju.

 OK- wchodzę w to.

Na miejscu okazuje się, że mieszkamy w drewnianym domku tuż przy samym jeziorze (50metrów), taki klimat letniskowy, dla mnie świetny. Zostajemy przywitani barszczem ukraińskim przygotowanym przez naszą gospodynię, a potem idziemy na rozpoznanie okolicy.

Okuninka okazuje się typowym "letniskiem"- pensjonaty, kwatery, ośrodki wczasowe (nowe i z czasów słusznie minionych), gwarne centrum z dudniącą muzyką, tłumem ludzi, kolorami i tandetą straganów. Na szczęście mieszkamy daleko, w spokojniejszej części. Możemy się tu cieszyć naszym towarzystwem, grillujemy, robimy pieczone ziemniaki (vel prażonki), odpoczywamy na luzie.

A jezioro - urokliwe bardzo, z pomostami do wędkowania lub odpoczynku, trzcinami zamieszkałymi przez kaczki, czystą wodą. Oto jak mi się jawiło przez te 3 dni. Różne odsłony, wszystkie karmiły moje oczy i duszę. Oczywiście najlepiej się prezentuje w złotej godzinie i wieczorem. Dla mnie pełnia spełnienia.