Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2022

Południowe Morawy - ostatni spacer po Mikulovie.

Obraz
 W niedzielę pora nam się zbierać i wracać do domu. Jeszcze ostatni spacer po Mikulovie, bo nie wszystko jeszcze zobaczyliśmy więc warto wykorzystać jeszcze przedpołudnie. Zaczynamy od części żydowskiej - synagogi i starego cmentarza żydowskiego. Wejścia na cmentarz pilnuje sala ceremonialna gdzie umiejscowiono wystawę pamiątek kultury żydowskiej. A za nią las kamiennych tablic... Miejsca takie jak to unaoczniają upływ czasu i zanikanie pewnych tradycji, odchodzenie do historii... to mnie zawsze nastraja melancholijnie. Po chwili zadumy ruszamy na pobliski Kozi Gródek aby po raz ostatni popatrzeć na panoramę starówki. Muszę powiedzieć że to wzgórze jest bardzo urocze z wąskimi brukowanymi uliczkami i małymi, pełnymi zieleni domkami. I to już koniec mojej południowomorawskiej wycieczki. Podsumowując, jestem pod ogromnym wrażeniem tej okolicy, tak pełnej słońca i ciepła, bogactwa smaków, klimatu włoskiej Toskanii, zabytków i uroczych miejsc, widoków nieuchwytnych okiem aparatu. Chętn...

Południowe Morawy - wokół zbiorników Nowe Młyny

Obraz
 W sobotę postanawiamy ruszyć w kierunku północnym, objechać zbiorniki wodne Nowe Młyny. Jest upalnie, ponad 30stopni, prawie bezchmurne niebo, asfalt gorący. Za Pavlovem zjeżdżamy z oficjalnej ścieżki rowerowej na wał biegnący wokół zbiornika i tędy kontynuujemy jazdę. Świetna sprawa. Potem znowu przez miasteczka. To nawet dobrze, bo trzeba zrobić przerwę i uzupełnić płyny. W miejscowości Strachotin podobają mi się domki wzdłuż linii brzegowej, przycupnięte pod stromym zboczem; a za drogą już woda - świetne miejscówki. Dalej jedziemy wzdłuż brzegów, kanałów, spokojnie, na luzie, aż do miasteczka Brod nad Dyji. Tu postanowiłam zrobić skrót - chciałam jak najdłużej jechać przy linii brzegowej więc wytyczyłam trasę do Dolnych Dunajowic przez polne drogi zamiast drogą asfaltową. I tu pojawił się "zonk", bo o ile komfort jazdy był niski (droga między polami nierówna i nie rozjeżdżona) to dało się jechać. Do momentu kiedy dojechaliśmy do pola ogrodzonego wysokim płotem. I co teraz...

Południowe Morawy - wokół Palavy szlakiem zamków: Lednice i Mikulov

Obraz
 Kolejny dzień na Morawach - kolejna rowerowa wyprawa. Tym razem chcemy zrobić pętelkę do Lednic a powrót przez Mikulov - bo wczoraj nie zdążyliśmy go pozwiedzać. Jest piękny słoneczny dzień, więc jest energia. Przydaje się bo na początek jedziemy... pod górę. Ech, taki urok Palavy i tyle. Ale jak już drapiemy się na wzgórze przed wioską Pavlov, to widok zapiera dech: ruiny zamku Devicky, winnice, a w tle zbiornik Nove Mlyny. Ach.... Zjeżdżamy do miasteczka i skręcamy w prawo - tu już płasko więc radośnie jedziemy sobie dalej. Dojeżdżamy do rzeki Dyja i jedziemy sobie jej wałem nadbrzeżnym. A tu miła niespodzianka dla rowerzystów - w miasteczku Bulhary przy elektrowni przycupnął bar dla rowerzystów, z leżaczkami, kocykami i kaloriami. Podoba mi się że myśli się tu o cyklistach - a jest ich na prawdę sporo! Skręcamy w las i spokojnie dojeżdżamy do Lednic. Drogi są dobrze oznakowane - brawo Czesi! Zamek w Lednicach podziwiamy tylko z zewnątrz (mój Małżonek nie jest fanem zwiedzania) ...