Jura Krakowsko - Częstochowska. Skały Rzędkowickie, Góra Zborów, Zamek Bąkowiec

Początek września zaczynam spacerowo. Miały być Beskidy, ale ostatecznie wylądowałam na spacerze na Jurze Krakowsko - Częstochowskiej. 
Ruszamy z Rzędkowic parkingu zielonym szlakiem w stronę Skałek Rzędkowickich, dobrze mi znanych z czasów wspinaczki skałkowej. Poranek jest pochmurny i rześki, ale już pierwsi wspinacze dizałają. Ja i B.podziewiamy białe, wapienne skały z dystansu.

Później wchodzimy w las i wcieniu drzew idziemy piaszczystymi drogami aż do drogi pomiędzy Kotowicami a Podlesicami. Przecinami asfalt i już widzimy piersze skały Góry Zborów. Wspinamy się na górę i podziwiamy widoki.


Po krótkiej przerwie ruszamy czerwonym szlakiem do Morska. Idziemy cały czas przez las, spokojnie i przyjemnie. Przed samym celem naszej wędrówki lekkie podejście przez bukowy las, gdzie widać skalne ostańce. 
Do zamku Bąkowiec dochodzimy od strony stoku narciarskiego, ładnie widać jak jest osadzony na skale i stapia się z nią. Ruiny mają ładną bryłę, ale trochę wg.mnie brakuje to ręki gospodarza aby uatrakcyjnić obiekt (nie mówię o odbudowaniu zamku ale uporządkowaniu terenu wokół aby lepiej się podziwiało to miejsce).


Po kawie z widokiem na zamek (notabene kawiarnia to też podróż w czasie jeśli chodzi o asortyment i jakość usług!), wracamy do Rzędkowic czarnym szlakiem - przez las, łąki a na koniec wzdłuż drogi prowadzącej przez wieś.


Tak wyglądała nasza trasa na https://mapa-turystyczna.pl. To był przyjemny spacer, choć jurajskie ścieżki są mocno piaszczyste.