Kazimierz Dolny (08/2012)
Sława Kazimierza tworzy jego legendę. Będąc pod wpływem tej legendy postanowiliśmy przebyć 300km polskich dróg aby na własnej skórze sprawdzić ile jest prawdy w kazimierskiej cudowności.
Tzw. "długi weekend" czyli domena Polaków - chyba byliśmy jednak oryginalni skoro nie Zakopane i Morskie Oko, hehehe, tylko centrum Polski i Królowa Polskich Rzek.
I???
Żeby widzieć Kazimierz i poczuć Kazimierz, trzeba się znieczulić na tłumy przewalające się prawie wszędzie i tandetne jarmarczne pamiątki; trzeba patrzeć i nie widzieć turystów, zaglądać w okna i wstępować do galerii sztuki; wyłapywać smaczki. Takie jest moje zdanie.
Nie do końca udało mi się to wszystko; przyznaję - chwilami byłam typowym "japońcem" pstrykającym wszystko. Ale były momenty "tylko moje", których nie dzieliłam nawet z obiektywem aparatu.
Na swoją obronę mam tylko to, że miasteczko mnie urzekło i zaczarowało; zgodnie z moim 7latkiem stwierdziliśmy, że możemy tu zamieszkać :). Więc typowa pocztówkowość i zabytki Kazimierza na fotkach poniżej - odnośnie historii odsyłam na oficjalne strony miasta.