KPG - Góry Izerskie, Wysoka Kopa 1126m n.p.m.

Dla mnie to był główny cel wyjazdu w ten rejon - de facto jak tylko padł pomysł zachodniej Polski na wakacje, to już obmyślałam jak to pogodzić ze zdobywaniem Korony Polskich Gór. O tyle było trudniej, że reszta rodziny nie podziela mojej pasji do chodzenia po górach. Mąż ostatnio towarzyszył na rowerze, ale okazało się, że nie zawsze pieszy szlak się nadaje na rower. Więc moja wyprawa zapowiadała się na raczej samotną, choć początkowo syn wyrażał opinię, że pójdzie ze mną, maż rowerem będzie zdobywał... Ale pogoda jaka była taka była, jeden dzień cały w deszczu więc odłożyłam pieszą wędrówkę na ostatni dzień pobytu, piątek. I choć prognoza dalej była mało optymistyczna, to ja wiedziałam, że pójdę. To już drugie podejście do Wielkiej Kopy (pierwsze było podczas ferii w 2019, wówczas ilość śniegu i nieprzedeptana trasa mnie zniechęciła), więc może nie "za wszelką cenę", ale deszczowi się nie dam. Więc w piątek rano 8:30 startuję z Przełęczy Izerskiem zielonym szlakiem, pochmur...