Pejo - Dolomity, Val di Sole
Do Pejo jedziemy autem, bo to najdalej oddalony ośrodek. Dzień zapowiada się słoneczny i bardzo ciepły. O dziwo, zerwał się wiatr i część wyciągów w Folgaridzie i Madonnie pozamykano (nie dało się przemieszczać między ośrodkami) - a tu, w Pejo wszystko działa! Nawet "żelazko" na sam szczyt, prawie 3000m n.p.m.
Po wjeździe na górę kolejne "wow", bo widoki niesamowite z tej wysokości- zupełnie inny klimat, góry na wyciągniecie ręki, a po drugiej stronie doliny cudna panorama!!
Jeździmy z ogromną frajdą (tu jest jeszcze mniej ludzi!!), mimo iż w dolnej części śnieg tępy bo roztopiony słońcem i trzeba uważać aby narty jechały równo. Trasa w górnej części przypomina żleb którym się zjeżdża w Sella Nevea - można poszaleć!!
I z ogromną frajdą fotografujemy się na tle Dolomitów. Bo ciężko oczy oderwać od tego piękna wokół...
Każde miejsce które odwiedziliśmy w trakcie tego tygodniowego pobytu w Val di Sole nas zachwyciło, każde było inne i zapamiętam je inaczej.
Góry kocham o każdej porze roku, ich wolność, przestrzeń, ogrom, majestat. Dolomity są piękne, mam ogromny apetyt zobaczyć je w letniej odsłonie. Jest cel...
Ferie 2022 udane pod każdym względem. Pogoda, stoki, forma narciarska, zdrowie, towarzystwo, imprezy, jedzenie i picie. Jedyne na co można by ponarzekać to że tylko tydzień. Ale po co?! Cieszę się z tego co było, czekam na to co będzie.
Na cześć zakończonych ferii narciarskich - salute!