Krawców Wierch - Beskid Żywiecki
Sobotni spacer do Bacówki na Krawcowym Wierchu miał być spacerkiem dla przyjemności, więc wybrałam żółty szlak z Glinki. Pogoda cudowna, słonecznie i ciepło. Na początku szlak prowadzi ostro pod górę po betonowych płytach lub asfalcie (kilka chat położonych jest w kolonii wyżej), więc się zasapuję szybko. Ale towarzyszą nam piękne widoki więc jestem bardzo zadowolona. I mnóstwo jeżyn po drodze, słodkich i soczystych - mniam!!
Do bacówki dochodzimy spokojnym spacerkiem, siadamy w cieniu z piwkiem i chłoniemy piękne widoki. Cisza i spokój, turystów mało. Aby się nie zasiedzieć robimy podejście "pod szczyt" i plądrujemy jagodowy zagajnik - ale głównie nie robimy nic, przysłowiowy "chilling time". Z powrotem idziemy żwawo, zadowolone, zmęczone, pełne beskidzkiego piękna. A przy drodze dziewięćsiły, takie urocze.
Doskonały relaks, wypoczynek dla duszy i ciała.