Tatry. Bystra przez Ornak

 Ta wyprawa w Tatry była zaplanowana od prawie pół roku - wtedy E. zarezerwowała nam noclegi w Schronisku PTTK na Hali Ornak. Naszym celem była Bystra - raz doszłyśmy do Błyszczu i zawróciłyśmy, ale ten szczyt został nam w pamięci jako "do zrobienia". 

Czas zleciał szybko - i oto jesteśmy. 

W piątkowe popołudnie ruszamy z plecakami przez Dolinę Kościeliską. Nad rozgrzanymi łąkami unoszą się mgły/opary, jest już mało ludzi więc idzie nam się przyjemnie. Zostawiamy plecaki i ruszamy jeszcze nad Smreczyński Staw - przyjemny spacerek, a ja tam nigdy wcześniej nie byłam! Staw bardzo malowniczy, cisza, spokój, zachodzące słońce.

Sobota wita nas gorącym porankiem. Zgodnie z planem, celujemy w Bystrą. W słońcu i duchocie (myślę, że koło 30 stopni), ruszamy na Iwaniacką Przełęcz żółtym szlakiem. Mozolnie, bo nie ma czym oddychać.


Z przełęczy zielonym szlakiem przez Ornak - uh... jak ja nie lubię tych schodków ornaczańskich! Na szczęście niebo zaczyna zasnuwać się chmurami, więc nas już tak nie grzeje.



Na nieszczęście, chmury przynoszą deszcz. Tuż przed Siwą Przełęczą łapie nas ulewa. Średnio mocna, ale dokucza. Chwilę stoimy rozważając opcje, ale E. jest zdeterminowana. Idziemy dalej. Buty przemoczone, szlak zamienia się w mały strumyk którym idziemy "pod prąd" -  ciągle do góry, zielonym szlakiem na Siwy Zwornik.
Ja czuję się słabo brak mi dziś formy. Postanawiam dojść pod górę (czerwonym szlakiem na Bystry Karb) i tam zdecydować co dalej. Cały czas pokrapuje deszcz. Jestem tak blisko. Postanawiam zaryzykować i iść dalej, niebieskim bezpośrednio na szczyt. Powoli, sama (reszta ekipy zdobywa najpierw Błyszcz), krok za krokiem coraz wyżej, łapiąc oddech, podziwiając widoki, motywując się, że skoro doszłam już tutaj, to do celu, powolutku i spokojnie też się uda. 
Tuż przed szczytem przestaje padać deszcz, wychodzi słońce! Udało się! Jestem bardzo szczęśliwa. 


Panorama ze szczytu cudowna. magiczne kobierce zieleni. To chyba mój najpiękniejszy widok w Tatrach Zachodnich: Starorobociański, Błyszcz, Ornak. 

Schodzę szczęśliwa, choć zmęczona, przede mną piękne widoki, w głowie spokój. Znowu przez Ornak i Iwaniacką, do Schroniska na Hali Ornak.



Trasa wyniosła w sumie ponad 16,km. Ale przewyższenia aż 1500m (wg. mapa-turystyczna.pl) - czuć to w nogach i całym ciele.