Shanghai - People's Square, NanJing Road

Popołudniowy spacer w kierunki najsłynniejszej ulicy handlowej w tym mieście  - NanJing Raod zaczęliśy od parku na Placu Ludowym.
Plac jest duży i mieści się tu Muzeum Miejskie, Teatr Wielki oraz Muzeum Planowania Przestrzennego. Od zwiedzania gmachów woleliśmy spokojną przechadzkę po parku, nie za długą bo gdy słońce schowało się za budynki i horyzont zrobiło się chłodno.
Po krótkiej przerwie na kolację ruszyliśmy na słynny deptak, gdzie można kupić wszystko co najlepsze. Nas raczej przykuwały kolorowe neony a nie sklepowe wystawy, ceny na pewno nas by nie zachwyciły. Tłumy ludzi, fakt, były walentynki (sic!) i zakończenie chińskiego okresu świętowania nowego roku (rok konia zaczął się z końcem stycznia).
Celem naszego spaceru było karaoke. Musze przyznać, że to było kompletne zaskoczenie. Karaoke klub składa się z mnóstwa małych pomieszczeń, w których znajduje się sofa, stolik, mała scena i oczywiście dwa ekrany plus urządzenie do wyboru myzyki; do dyspozycji mikrofony oraz tamburyny dla lepszych efektów. Kameralnie, kulturalnie, siedzisz sobie ze znajomymi i śpiewasz.
Piosenki chińskie prawie jak nasze lata 90te, angielskojęzyczne przeboje też były ale wybór średni. Poza inną organizacją (dla nich to jak sport narodowy chyba) różnica była widoczna w podejściu do śpiewania - Chińczycy śpiewali tak by było idealnie i pięknie, klaskali w dłonie i się kołysali; europejczycy raczej się wygłupiali, śmiali i robili dziwne rzeczy. Ot, co kraj to obyczaj...zdjęcia z karaoke nie do publikowania, heheh.