Park Narodowy Wielka Paklenica

Jak Starigrad to musi być N.P. Wielka Paklenica http://www.paklenica.hr/en/.
Wracaliśmy prawie jak do siebie :), park zaś przywitał nas niespodziankami.
Po pierwsze płynie potok - dosyć wartko, tworząc liczne wodospady i niezły hałas spotęgowany przez otaczające go wysokie skały. To efekt niezbyt słonecznej wiosny i lata - w zeszłym roku o tej porze było sucho.
Oczywiście większość czasu w parku spędziliśmy na wspinaczce. Ale znaleźliśmy też chwilę by przespacerować się dalej, do skrętu do jaskini Manita Peć; wciąż na liście do zobaczenia. Wędrując przez wąwóz podziwialiśmy Anica Kuk i Anica Luka, oświetlone popołudniowym słońcem. Wąwóz bardzo malowniczy, drzewa porośnięte bluszczem tworzą troszkę tajemniczy nastrój, w tle szemrze potok; spacer relaksujący.









Poza spacerem w parku wybraliśmy się też na punkt widokowy znajdujący się na początku wąwozu. Z góry piękna panorama na Adriatyk, miasteczko w dole oraz na bramę wąwozu. Na szczycie znajdują się też ruiny dawnej twierdzy, ale nam największą radość sprawiła luneta, przez którą wypatrzyliśmy nasz kemping.







Zaś na początku parku znajduje się osada Marasovici. Dziś praktycznie wyludniona, znajduje się tu etno ekspozycja oraz restauracja. Nieco poniżej, vis a vis punktu informacyjnego (opłat wstępu) jeden z paklenickich młynów, również służy jako etno-muzeum.








Tak jak już wspomniałam, widzieliśmy tylko część Wielkiej Paklenicy ale co roku odkrywamy coraz więcej - reszta może kiedyś...