Andaluzja. Nerja

 Drugą część urlopu zaplanowałam w Nerja; po trzech dniach w Maladze przenosimy się do nadmorskiego miasteczka - kurortu. Tu już towarzyszy nam w głównej mierze słońce, plaża i morze. 

Nasz apartament jest w urokliwym osiedlu pełnym kolorów, zieleni i spokoju. Dobrze się tu odpoczywa na tarasie, drzemki z błękitnym niebem nad głową najlepsze!

Nerja ma inny nastrój niż Malaga, mimo iż jest tu też sporo turystów, to jest spokojniej, leniwiej. Centrum miasteczka to placyk z kościółkiem Iglesia El Salvador, oraz deptak Balkon Europy, urokliwy, poniżej plaże i bary, obok Plaze de Espana. Wszędzie turyści, bary i lodziarnie, kramy z pamiątkami. A nad palmami latają papużki faliste!

W miasteczku dużo uroczych uliczek i zaułków, charakterystyczne białe domki; ale chyba już byłam zmęczona fotografowaniem. Uchwyciłam z ciekawostek tylko pomnik - nazwałam go Don Kichotem; zaś przy plaży rzeźbę Fuente de Europa.

 

Jak już jesteśmy przy plaży, to są urokliwe. Tam gdzie mieszkaliśmy - Playa de Torrecilla, plaża jest szeroka i płaska, idealna do podziwiania zachodów słońca - złota kula chowa się za ląd, w stronę Malagi.


Plaże w centrum są mniejsze, zatoczki otoczone skałami, do ktorych schodzi się schodkami w dół. Mnie o zachodzie słońca zachwyciła Playa Carbeillo, spokojna i cicha o tej porze dnia.


Nerja słynie również z jaskini Cueva de Nerja. Robi duże wrażenie - ogromna komnata z pięknymi formacjami skalnymi, dobrze uwydatnionymi oświetleniem. W centrum ogromna, 32 metrowa kolumna stalaktytów! Spaceruje się tu bardzo przyjemnie, zdecydowanie udana wycieczka.


A po drodze z jaskini do miasteczka można podziwiać akwedukt wodny - El Acueducto del Águila


Andaluzja, Hiszpania, to muzyka i taniec flamenco. Więc nie mogło się obyć bez zobaczenia pokazu na żywo w jednym z miejscowych barów.
Maleńka sala z balkonem, na środku pięć krzeseł dal wykonawców, wokół gęsto ustawione mini zstoliczki (na drinka i tapas), pod sufitem kręcą się wiatraki. Kelner i kelnerka najpierw obslługują gości, a przed pokazem przebierają się w ludowe/folklorowe stroje i wchodzą dumnie na scenę.
Przedstawienie świetne. Żywiołowy śpiew, któremu wtóruje jedna gitara, kalaskanie, okrzyki i kastaniety. Taniec zróźnicowany, każdy inny i ciekawy. Świetnie się bawiłam, choć wiem, że to show pod turystów.

 

Nerja to bardzo przyjemne miejsce aby odpocząć "nadmorsko", wyleżeć się na plażach, poskakać na falach, zrelaksować w spokoju i "maniana mood". Dobrze mi się tu wypoczywało, w miasteczku, na plaży, na tarasie.